Rozważania do czytań mszalnych
Niedziela Chrztu Pańskiego
Pierwsze czytanie: Iz 40,1-5.10-11 Drugie czytanie: Tt 2,11-14; 3,4-7 Ewangelia: Łk 3,15-16.21-22 |
Wczuwając się w atmosferę Niedzieli Chrztu Pańskiego, można by oczekiwać, że Ewangelia będzie mówić o chrzcie Jezusa. Jednak zamiast usłyszeć, jak naprawdę doszło do chrztu Pana Jezusa, albo chociażby powiedzieć, że to Jan ochrzcił Zbawiciela, Łukasz Ewangelista mówi o skutkach tego chrztu. Najpierw przedstawia modlącego się Jezusa, a następnie wprowadza nas w nowe doświadczenie Boga jako Ojca, Syna i Ducha Świętego.
Natchniony autor ogłasza słuchaczom jego Ewangelii, że w tym samym czasie, kiedy Jezus się modlił, było słychać głos z nieba «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie», który upoważnia Pana Jezusa do rozpoczęcia wypełniania swojej misji.
Bóg objawia się podczas chrztu Jezusa
Podobnie jak pozostali Ewangeliści, św. Łukasz napisał swoją narrację ewangeliczną wiele lat po tym, jak wspólnota chrześcijańska świętowała już śmierć i zmartwychwstanie Jezusa w różnych sakramentach. Zwłaszcza w chrzcie świętym, podczas którego świętowano wejście do rodziny Bożej, w której Bóg jest Ojcem, źródłem życia, Jezus jest bratem i odkupicielem, a Duch Święty jest Tym, który przekazuje życie Boże i prowadzi nas w życiu jako naśladowców Jezusa. Sposób sprawowania sakramentów wpłynął na to, w jaki sposób chrześcijanie reinterpretowali doświadczenia samego Jezusa.
Na przestrzeni lat chrześcijanie doświadczali Boga jako Ojca, Syna i Ducha Świętego, a wiara ta wyraża się w sposobie, w jaki rozumieli chrzest. Nakaz chrztu, który Jezus daje na końcu Ewangelii św. Mateusza - «Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego» (Mt 28, 16-20) - był tak samo rozumiany przez Łukasza, który napisał swoją Ewangelię też około roku 85. Odzwierciedlał on rzeczywistą praktykę liturgiczną w tamtym czasie: najpierw „kerygmat” (głoszenie Słowa Bożego, nauczanie), a następnie następował chrzest.
Dla Łukasza Pan Jezus wykorzystał rytuał chrztu janowego, któremu się poddał, aby objawić całej ludzkości prawdę o Trójjedynym Bogu. Wstęp do tej ostatecznej deklaracji o Trójjedynym Bogu widzimy już podczas zwiastowania, kiedy to Anioł powiedział, że Jezus będzie «Synem Najwyższego» (Łk 1, 32) i że będzie «Synem Bożym» (Łk 1, 35). Mając na uwadze te informacje, czytelnik Ewangelii jest świadomy, że to Syn Boży jest obecnie chrzczony.
Duch Boży zstępuje na niego w cielesnej postaci niby gołębicy ,a następnie, aby objawienie Boże było tak pełne, jak to tylko możliwe, słychać głos z nieba, który mówi o Jezusie, jako umiłowanym Synu. Ten głos jest zatem głosem Boga Ojca.
Trzy Osoby Trójcy Świętej, jak to zostanie sformułowane w dalszej części dziejów Kościoła, są obecne w tym jakże ważnym momencie historii zbawienia. Jest to Bóg, który całkowicie poświęca się pracy w Jezusie i przez Jezusa. Z tego wynika, że wszystko, co Jezus będzie robił i czego będzie nauczał nie powinno być widziane jako inicjatywa człowieka, ale jako prawdziwie inicjowane przez samego Boga. Dlatego przyjęcie lub odrzucenie orędzia Jezusa będzie oznaczało odrzucenie Boga.
Chrzest jest bardzo ważnym momentem w naszym życiu, ponieważ wtedy wchodzimy w relację miłości z Bogiem jako naszym Ojcem, czyli źródłem życia, z Jezusem, naszym starszym bratem i Odkupicielem oraz z Duchem Bożym, który będzie nas prowadził w naszym życiu, tak jak to było w przypadku Jezusa. Wchodząc w taką relację z Bogiem, wchodzimy również w wyjątkową braterską relację między sobą.
W rodzinie każdy jej członek ma swoją rolę, ale tak jak pochodzą z tego samego źródła życia, tak też płynie w nich krew tych samych rodziców. Są dosłownie jednym ciałem i krwią i potrzebują siebie nawzajem na różne sposoby. Jako chrześcijanie dzielimy to samo życie pochodzące od Boga i jesteśmy wezwani do przeżywania go w pełni jako bracia i siostry, pomimo naszych zewnętrznych różnic.
Fot. archiwum Instytutu Katechetycznego LUMKO, RPA
Jezus: pierwszy modlący się chrześcijanin
W Ewangelii św. Łukasza modlitwa jest ważnym tematem i jej wartość będzie ona wciąż na nowo podkreślana. Sam Jezus, chociażby w dzisiejszej Ewangelii, daje przykład, jak ważna dla Niego była modlitwa. On często wychodził samotnie na modlitwę (Łk 4,42-43; 5,16). W bardzo ważnych momentach swojego życia nigdy nie zapomniał o modlitwie. Modlił się, zanim wybrał Dwunastu, którzy byli Jego apostołami (Łk 6, 12), modlił się podczas przemienienia (Łk 9, 28-29), podczas agonii w Ogrodzie Oliwnym i do tej modlitwy zapraszał uczniów, aby modlili się z Nim (Łk 22, 39-46). Są też inne momenty z życia Jezusa, w których widzimy Go modlącego się spontanicznie, np. gdy siedemdziesięciu dwóch uczniów powróciło z misji (Łk 10, 21-24). Podczas Ostatniej Wieczerzy Jezus dziękował (Łk 22, 15-20) i modlił się za Piotra (Łk 22, 31).
To właśnie ze względu na te i inne przykłady samego Jezusa uczniowie prosili Go, aby nauczył ich modlić się (Łk 11, 1), co zaowocowało nauczaniem o tym, jak ważna jest modlitwa w życiu chrześcijanina (Łk 11, 2-13; 18,1-8).
Różne momenty, w których widzimy modlącego się Jezusa, uczą nas między innymi dwóch ważnych rzeczy. Pierwszą jest to, że modlitwa jest ważna w życiu chrześcijanina. Idziemy za przykładem Jezusa, poświęcając czas na prywatną modlitwę osobistą i modlitwę wspólnotową, a mamy to czynić, aby pielęgnować nasze relacje z Bogiem i ze sobą nawzajem. Po drugie, modlitwa Jezusa w tych decydujących momentach Jego życia ukazuje się nam, jak ważne jest aby prosić o Boże światło, zanim podejmiemy jakieś ważne decyzje życiowe.
W trakcie modlitwy możemy być kuszeni, aby sprzeciwiać się woli Bożej, bo Bóg objawia nam swoją wolę i ukazuje nam coś, co nam się nie podoba lub czego byśmy nie chcieli. Modlitwa pomaga nam rozeznać i wybrać wolę Bożą zarówno dla nas, jak i dla naszej wspólnoty. Jest to jednak możliwe tylko wtedy, gdy w modlitwie nieustannie prosimy o to, co słuszne, czyli o to, by otrzymać Ducha Bożego (Łk 11, 13). Bycie chrześcijaninem i bycie wspólnotą chrześcijańską polega na tym, aby odnaleźć swój sposób przeżywania naszej misji na ziemi, tak jak Jezus żył swoją.
Jezus otrzymuje Ducha Bożego
Obecność i działanie Ducha Świętego to kolejny ważny temat w całej Ewangelii św. Łukasza. Czytana dzisiaj perykopa mówi nam, że podczas chrztu Duch Święty zstąpił na Jezusa w postaci gołębicy. Gdy przypomnimy sobie historię potopu z czasu Noego, zrozumiemy, że „znak gołębicy” to znak posłańca. Tam Noe otwierał Arkę i wypuszczał gołębicę aby sprawdzić, czy ustąpiły już wody potopu (Rdz 8, 6-12), tutaj >otwierają się niebiosa i dlatego gołębica przedstawiona jest jako boski posłaniec.
Ważniejsze od fizycznej formy Ducha św. zstępującego na Pana Jezusa jest zrozumienie Jego roli w tym momencie. Chrzest Jezusa jest początkiem Jego życia publicznego. Od tej chwili w ewangeliczną narrację Łukasza Jezus jest wprowadzany jako wybraniec Boży i oczekiwany Mesjasz.
Dla proroków Starego Testamentu początek ich posługi był zawsze naznaczony przyjęciem Ducha Bożego. Tylko w ten sposób, umocnieni przez Boga, rozpoczynali swoją posługę głoszenia słowa odkrywającego przed ludźmi nową wizję życia. Podobnie Jezus, przyjmując Ducha Bożego, jest gotowy do rozpoczęcia swojej misji wśród ludu Bożego. Zostanie to jaśniej przedstawione w dalszej części Ewangelii. Duch wyprowadzi Jezusa na pustynię (Łk 4, 1) i ten sam Duch przyprowadzi Go z powrotem (Łk 4, 14) i wtedy w Nazarecie ogłosi swój program, który ten sam Duch Mu dał w chwili głoszenia swojego orędzia (Łk 4, 16-30).
Łukasz jest utalentowanym pisarzem i poprzez tak wczesne wprowadzenie w swoją narrację tematyki Ducha Świętego pragnie pomóc wspólnocie, która czytała jego Ewangelię, a także nam dzisiaj, w uświadomieniu sobie, że misja Chrystusa jest nierozerwalnie związana z misją Ducha Świętego. Tylko pod wpływem Ducha Świętego będziemy mogli być prawdziwymi świadkami Chrystusa.
W roku Jubileuszowym jako „Pielgrzymi Nadziei” pozwólmy prowadzić się Duchowi Świętemu w odkrywaniu, kim Jezus jest w naszym życiu. To, na ile pozwalamy Duchowi Świętemu prowadzić nas przez życie z Jezusem, poznamy po owocach Ducha Świętego, rodzących się w naszych sercach: miłości, radości, pokoju, cierpliwości, uprzejmości, dobroci, wierności, łagodności i opanowaniu (Ga 5,22-23).