Rozważania do czytań mszalnych
Niedziela Świętej Rodziny
Pierwsze czytanie: 1 Sm 1,20-22.24-28 Drugie czytanie: 1 J 3.1-2.21-24 Ewangelia: Łk 2,41-52 |
Dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam obraz Świętej Rodziny Jezusa, Maryi i Józefa. Są normalną żydowską rodziną tamtych czasów i tak jak wszyscy otaczający ich ludzie dbają o swoją wiarę i praktyki religijne. Te praktyki wymagały od ludzi dorosłych, aby co najmniej raz w roku udać się do Jerozolimy i tam świętować Paschę z całym Narodem Wybranym.
Ewangelia opisuje, co się zdarzyło w Świętej Rodzinie już po zakończeniu obchodów Paschy. Józef i Maryja wracają do domu, do Nazaretu, ale nagle zauważają, że Jezus zniknął z pola ich widzenia. Jak każdy rodzic, oni też się martwią, gdy nie widzą swojego dziecka. Szukają Jezusa, by po trzech dniach znaleźć Go w świątyni.
Jezus jest im posłuszny i wraca z nimi do Nazaretu, gdzie pozostaje z nimi, jest przez nich wychowywany i pod ich kierownictwem dojrzewa w swoim człowieczeństwie przed rozpoczęciem nadanej mu przez Ojca Niebieskiego posługi.
Święta Rodzina na święcie Paschy
Święty Łukasz jest bardzo ostrożny w swojej narracji ewangelicznej, a czyni to po to, aby pokazać, że chrześcijaństwo nie jest anty-żydowskie. Dlatego rozpoczyna swoją Ewangelię w świątyni, gdzie Zachariasz, kapłan żydowski, składa ofiarę kadzielną (Łk 1, 5-25) i kończy swoją narrację powrotem Apostołów do Jerozolimy, gdzie uczniowie Jezusa w dalszym ciągu uczestniczą w liturgii świątynnej, codziennie wielbiąc Boga i oczekując na dar Ducha Świętego (Łk 24, 50-53). Czytając Dzieje Apostolskie, których autorem jest ten sam Łukasz, widzimy, że Apostołowie nie odcinają się od świątyni i żydowskich praktyk (Dz 3,1-10).
W Ewangelii na Niedzielę Świętej Rodziny św. Łukasz pokazuje, że rodzice Jezusa i sam Jezus są dobrymi Żydami i czynią to, czego oczekuje się od każdego Żyda - przestrzegania przepisów Prawa. Dlatego, tak jak to jest nakazane Prawem, wraz z innymi odbywają coroczną pielgrzymkę do Jerozolimy, aby uczestniczyć w obchodach Paschy, jednej z trzech dorocznych pielgrzymek, które każdy pobożny Żyd musiał odbyć. Pozostałe święta, w których musieli uczestniczyć wszyscy żydowscy mężczyźni powyżej dwunastego roku życia, to święto Pięćdziesiątnicy, podczas którego świętowano dar Prawa Synaju (Dziesięciu Przykazań) które uważano za źródła życia oraz Święto Namiotów, które upamiętniało mieszkanie w namiotach w czasie przebywania na pustyni (Wj 23,14-17; 34,23; Pwt 16,16).
Pascha była świętem, które było obchodzone jako akt wdzięczności Bogu za wyzwolenie Narodu Wybranego z niewoli egipskiej (Wj 12, 21-28). Dodatkowo, wspominając historię wyzwolenia, ludzie dawali świadectwo żywej wiary w to, że wyczekują momentu, w którym ukaże się Mesjasz i uwolni ich z niewoli grzechu. Uczestnicząc w tym święcie, Józef, Jezus i Maryja wypełniają swój obowiązek względem Boga i pokazują swoje szczere pragnieniu, aby nastał dzień, kiedy Mesjasz ukaże się Izraelowi.
Przykład Świętej Rodziny uczestniczącej w świętach religijnych przypomina nam, że istotnym elementem chrześcijaństwa jest wspólne świętowanie z wszystkimi wierzącymi tajemnic naszego zbawienia, bo w ten sposób podtrzymujemy żywą nadzieję na nasze spotkanie z Mesjaszem. Nie możemy być chrześcijanami w pojedynkę lub tylko w jakieś grupie formacyjnej. Ludzie prawdziwie wierzący odczuwają pragnienie szerszej wspólnoty parafialnej. Ta wspólnota potrzebuje każdego z nas, bo inaczej ona ciągle odczuwa pewien brak w wyrażaniu swojej wiary.
Fot. archiwum Instytutu Katechetycznego LUMKO, RPA
Maryja zachowywała wszystkie te rzeczy w swoim sercu
Opisując znalezienie Jezusa w Świątyni św. Łukasz chce nam przypomnieć, że każdy człowiek nieustannie w swoim życiu czegoś szuka. Maryja i Józef odnajdują Jezusa po trzech dniach poszukiwań. Trzeba zauważyć, że On jest już inny, nie jest już taki, jakim Go dotychczas znali. W czasie krótkiego dialogu matki z synem w świątynnym krużganku dowiadują się czegoś nowego o nim: «Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» On musi zajmować się sprawami swojego Ojca.
Oni znajdują syna, który przede wszystkim jest posłuszny Bogu (Łk 4,43; 9,22; 17,25; 13,33), którego nazywa swoim Ojcem. Jest to rzeczywistość, której - zgodnie z tym, co dotychczas mówiła Ewangelia - rodzice Jezusa chyba nie byli świadomi. Ale są gotowi się z tym zgodzić. To słowa Jezusa sprawiają, że Maryja rozmyśla o tym, co Jezus mówi. Ona przechowuje te słowa w swoim sercu.
Zgodnie ze słowami Ewangelisty, od chwili wizyty pasterzy (Łk 2,19), Maryja zachowała w swoim sercu wszystko, co się łączyło z Jezusem. Przy narodzinach Jana Chrzciciela ludzie także zastanawiali się, jakim on będzie dzieckiem (Łk 1, 66). W rozdziałach 1 i 2 Ewangelii św. Łukasza czytamy nie tylko historię małego dziecka, które rośnie, ale mamy głoszenie Dobrej Nowiny, która nam pokazuje, jaką postawę powinien przyjąć uczeń Jezusa. Odpowiedzią Maryi skierowaną do anioła w czasie Zwiastowania była wiara (Łk 1, 38) i ufność pokładana w Bogu. Wtedy Maryja jeszcze nie rozumiała wszystkich konsekwencji, jakie niosła jej odpowiedź dana Aniołowi, a mimo to była gotowa powiedzieć "tak" Bożej woli.
W chwili narodzin Jezusa, pośród różnych rodzajów reakcji, jej wiara i ufność ujawniają się na nowo nie tylko w jej zdumieniu, ale przede wszystkim w tym, że zachowuje to wszystko w swoim sercu, czyli ciągle nad tym rozmyśla. Owo Ewangeliczne przesłanie „Maryja zachowywała to wszystko w swym sercu” jest świadectwem Jej wiary, która powinna być naśladowana przez wszystkich chcących iść za Jezusem. Prawdziwy uczeń Jezusa, jak Maryja, powinien przyjąć Jego słowo i zrodzić je w swoim życiu. Przed Bogiem zawsze stajemy w obliczu tajemnicy i pomimo wszelkich naszych pytań, aby Go zrozumieć musimy przyjąć Jego słowo do naszych serc i pozwolić, aby tam zamieszkało i tam znalazło swój dom.
Otwartość Maryi na Słowo Boże ma nas zachęcać do bycia zawsze otwartymi na to Słowo. Warto zauważyć, że inne kobiety, które spotkamy w ewangelicznej narracji, podobnie jak Maryja patrzą na Jezusa i Jego słowo (Łk 7,11-17.36-50; 8,1-3; 10,38-42; 13,10-17; 23,49-24,12) z wiarą i otwartością na Jego słowa.
Jednym z ważnych zadań wspólnoty chrześcijańskiej jest pomaganie sobie nawzajem w uczeniu się otwartości na Słowo Boże, które w różny sposób dociera do nas każdego dnia. Być może nie zawsze je rozumiemy od razu, ale to nie powinno nas powstrzymywać od codziennego rozważania tego Słowa Bożego, bo Ono ożywia życie uczniów Chrystusa.
Jezus rośnie w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi
Ewangelista mówi, że gdy Jezus został odnaleziony w świątyni, wraz z rodzicami wrócił do Nazaretu i tam wzrastał „w mądrość i w łasce u Boga i ludzi” (Łk 2, 39-40). Czy to zwykły zbieg okoliczności, że ten wzrost nastąpił po nawiedzeniu Jerozolimy i w rodzinie?
Ofiarowując Jezusa Bogu w Świątyni, w czterdzieści dni po urodzeniu, rodzice przyjęli Jezusa świadomie jako dziecko Boże. W dzisiejszej Ewangelii jednak to On sam wyraźnie odpowiada im, że musi być w domu Ojca (Łk 2, 49). W tym momencie mamy wyraźne wskazanie, że to Bóg zajmuje centralne miejsce w życiu Jezusa i jako taki jest centralnym punktem odniesienia w całym procesie Jego wzrostu w wypełnianiu misji do jakiej został narodzony w tym świecie. Ten wzrost jest możliwy tylko dzięki głębokiemu zakorzenieniu w Bogu (duchowy wzrost) i rodzinie (wzrost w człowieczeństwie).
Patrząc na dzieciństwo Jezusa z perspektywy Łukaszowej Ewangelii zauważymy u Niego różne obszary wzrostu w mądrości i łasce przed Bogiem i ludźmi. Stwierdzenie „u Boga i u ludzi” wskazuje na to, że żaden obszar Jego życia nie jest zaniedbywany, każdemu obszarowi poświęca odpowiednią uwagę.
Dzisiaj powszechną rzeczą jest to, że u naszych dzieci próbujemy rozwijać talenty. Często jednak czynimy to tylko w jednym obszarze, a zaniedbujemy drugą stronę ich życia. Tak samo jest też z ludźmi dorosłymi! Dbamy przede wszystkim o wygląd fizyczny, a zapominamy o tym, jak ważne jest życie duchowe. Kiedy tak się dzieje, powstają ludzie, których niektórzy nazywają „intelektualnymi gigantami”, ale niestety określają ich też jako „moralne karły”. Wzrost, o którym wspominamy patrząc na Jezusa, jest przypomnieniem, aby wzrastać duchowo i społecznie.
Każdy wzrost wymaga czasu. Między ewangelicznym opisem znalezienia Jezusa w świątyni, a narracjami o chrzcie Jezusa i publicznej działalności (Łk 2,51-52 a Łk 3,21-23), jest 18 lat przerwy. To były lata świadomego życia w rodzinie, które formowało Jezusa do Jego posługi.
Często szukamy nietuzinkowych sposobów na przygotowanie się do pewnych obowiązków i uważamy, że tylko osoby, które były w określonych szkołach, powinny robić pewne rzeczy. Niech przykład Świętej Rodziny z Nazaretu będzie przypomnieniem, że nasze dzieci, żyjąc w rodzinach, gdzie traktuje się Boga na jej wzór, będą mogły wzrastać „w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi”.