Świat według werbistów

BLOG

Spotkania ze Zmartwychwstałym
O. Józef Trzebuniak SVD (z prawej) z o. Stefanem Wroszem SVD i ministrantami w jednej z indonezyjskich parafii (fot. archiwum Józefa Trzebuniaka SVD)

Spotkania ze Zmartwychwstałym

Indonezja to kraj pełen ludzi o różnych kulturach, językach, religiach. Na wyspie Flores każdego dnia tego doświadczam. Przemierzając wyspę ze wschodniej części, z miasta Maumere, na zachód, do miasta Labuan Bajo, miałem okazję spotykać Indonezyjczyków w związku z przeżywanymi świętami wielkanocnymi. Nie mam żadnych wątpliwości, iż są to ludzie bardzo religijni i przywiązani do Kościoła. W każdym zakątku wyspy dostrzegam chrześcijan, którzy z wielkim szacunkiem odnoszą się do swoich przewodników duchowym, czyli kapłanów, sióstr zakonnych i zakonników.

Kościoły na Flores nadal są wypełnione wiernymi. W okolicach Maumere na Eucharystię przychodzi o wiele więcej kobiet i dziewcząt. Natomiast w zachodniej części wyspy, w prowincji Manggarai, nie rzuca się to już tak bardzo w oczy.

Jako osoba wierząca zauważam obecność Jezusa Chrystusa w wielkiej liczbie dzieci, młodzieży, a także małżonków i osób starszych. Wszyscy oni przychodzą do Kościoła katolickiego, aby poprosić o błogosławieństwo z rąk kapłańskich, a także umocnić się sakramentem Eucharystii. Zapewne oni także w mojej osobie dopatrują się obecności Chrystusa Zmartwychwstałego. W ten sposób nawzajem sobie pomagamy i wzrastamy w wierze naszych ojców.

Mieszkańcy Flores zawdzięczają rozkwit Kościoła misjonarzom z Europy. Obecnie są już zazwyczaj samowystarczalni – sami budują nowe kościoły, gmachy szkolne, szpitale. W domach zakonnych czasem jeszcze spotykam starych misjonarzy z Europy. Jednak większość stanowią już miejscowe powołania z różnych części NTT (Nusa Tenggara Timor, tzn. Małe Wyspy Sundajskie Wschodnie).

Wielkanoc na Flores łączy się ze zmianą sezonu deszczowego na suchy. Podobnie jak w Polsce jest to zakończenie okresu zimowego i rozpoczęcie wiosny. Dlatego w rejonach nadmorskich jest już teraz bardzo parno i gorąco.

Wierni przychodzą na Eucharystię bardzo wcześnie, podobnie w domach zakonnych modlitwy rozpoczynają się już około godziny 5:00. Nie przeszkadza to jednak Indonezyjczykom radośnie śpiewać i uwielbiać Boga za dary łaski. Zawsze obdarzają gościa, których do nich przychodzi radosnym, można by powiedzieć wielkanocnym uśmiechem. Jezusa Chrystusa zaś przyjmują z wielkim uszanowaniem i są bardzo wdzięczni za każdą modlitwę z błogosławieństwem. Zwracają się do Pana z prośbami o zdrowie i długie życie dla świętujących swoje urodziny, proszą o spokój wieczny dla swoich bliskich zmarłych, a także o pomyślność w nauce dla dzieci. Na ołtarz w darze przynoszą plony ziemi, owoce i warzywa, a także składają drobne ofiary pieniężne.

Misjonarze, którzy długie lata spędzili w Indonezji, świadczą o rozkwicie i rozwoju tego kraju. Wyspę Flores można przemierzyć w ciągu jednego dnia transportem publicznym po całkiem niezłych, choć krętych drogach, lub samolotem z lotniska w Labuan Bajo do Maumere. Można zatrzymać się w hotelach na modłę zachodnią albo w tradycyjnych domach.

Przyroda i przepiękne krajobrazy są kolejnym dowodem na obecność Pana Boga na wyspie. Dlatego na Flores wystarczy otworzyć oczy i samemu zobaczyć, że grób Pański jest pusty. Lud Indonezyjski daje świadectwo, że Jezus rzeczywiście zmartwychwstał i tutaj żyje.

arrows02 Józef Trzebuniak SVD, Indonezja