Świat według werbistów

BLOG

Krzyż przyszedł sam
Krzyż Swiatowych Dni Młodzieży 2016 w Parafii św. Olgi w Moskwie (fot. archiwum Dariusza Pielaka SVD)

Krzyż przyszedł sam

To było w 2014 roku. Trwały przygotowania do Światowych Dni Młodzieży 2016 w Krakowie. W ramach tych przygotowań po Polsce i po okolicznych krajach pielgrzyował krzyż ŚDM, a wraz z nim kopia ikony z rzymskiej bazyliki Santa Maria Maggiore o pięknej nazwie "Ocalenie Ludu Rzymskiego" (Salus Populi Romani). Ikona ta znana jest w Polsce jako "Matka Boska Śwnieżna". 

Krzyż powstał na potrzeby Roku Świętego Jubileuszu Odkupienia w 1983 roku. Następnie został przekazany młodzieży i od tamtej pory pielgrzymuje nieustannie po świecie. I okazało się, że przed spotkaniem krakowskim zawitał też do Moskwy.

To była bardzo miła niespodzianka. Krzyż i ikona były u nas 12 godzin. Od 18.00 wieczorem do 6 rano. Modlili się przed nim nasi parafianie, a niewielka grupka została na całonocne czuwanie. Niesamowite wrażenie robił na mnie fakt, że przed tym krzyżem i przed ikoną modliły się już setki milionów ludzi, a teraz oto krzyż i ikona znajdują się w mojej skromnej moskiewskiej parafii. 

Jednak najmocniejsze wrażenie wywarło na nas świadectwo jednej z uczestniczek czuwania. Otóż półtora miesiąca wcześniej była na pielgrzymce do sanktuarium w Bucławiu na Białorusi. Kiedy po kilku dniach jej grupa doszła do Bucławia, okazało się, że jest tam właśnie krzyż Światowych Dni Młodzieży. Pielgrzymi i ludzie, którzy przyjeżdżają tylko na ostatni dzień pielgrzymki chcą oczywiście podejść do obrazu Matki Boskiej Bucławskiej. A tu okazało się, że pojawiła się nieoczekiwana konkurencja.

Na uroczystościach było kilkadziesiąt tysięcy ludzi, więc ustawiły się dwie ogromne kolejki. Moja parafianka czuła się wewnętrznie rozdzielona: w której z kolejek stanąć, bo w dwóch się nie uda. Do Matki Boskiej Bucławskiej miała jeszcze szansę przyjechać, a dotknąć krzyża mogła w zasadzie tylko wtedy, bo była mała szana, że druga taka okazja się przydarzy.

- Pójdę do Matki Boskiej - pomyślała mimo to. - Do niej szłam i przed Jej obrazem chcę się pomodlić.

Jakże wielkie było jej zdziwienie, że ten krzyż, z którym już nie miała nadziei spotkać się, przyszedł sam do naszej parafii i mogliśmy się przed nim modlić całą noc!

arrows02 Dariusz Pielak SVD, Rosja