W Boże Narodzenie wspominamy tajemnicę wcielenia. Przez wieki ta tajemnica była zgłębiana przez teologów, przeżywana przez świętych, opiewana w liturgii, szeptana w modlitwach. Była też wyrażana w obrazach i ikonach. I właśnie o tym ostatnim sposobie wyrażania tajemnicy wcielenia chciałem napisać.
Sobór Watykański II mówi o Matce Bożej, że poczęła Słowo Boże „w sercu i w ciele” (LG 53). Oznacza to, że na początku usłyszała słowo, a później Słowo Przedwieczne stało się w Niej ciałem. W zasłuchaniu się w słowo Boże i my możemy być podobni do Maryi. W Jego poczęciu już nie – to jest Jej absolutny przywilej.
W przygotowaniach do ostatniej Kapituły Generalnej, której jednym z haseł było „zakorzenieni w słowie”, pojawiła się dyskusja o modelowych przykładach tego „zakorzenienia”. Na propozycję, żeby patronką tej postawy została Najświętsza Maryja Panna, pojawił się pojedynczy krytyczny głos: „Ciągle Maryja i Maryja! Może byśmy znaleźli też inne przykłady”. Nie znalazł on uznania.
Pomiędzy każdym wierzącym a Maryją istnieje ta przepastna różnica, że w Niej „Verbum caro factum est” (J 1, 14). I może dlatego dzisiaj opowiem o dwóch ikonach, przedstawiających wcielenie, a później o innych, mówiących o słuchaniu słowa.
Ikona Matki Bożej „Znak”
Biblijne korzenie tej ikony sięgają słynnego proroctwa Izajasza o dziewiczym poczęciu Mesjasza: „Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel” (Iz 7, 14). Postać rodzącej Niewiasty pojawi się jeszcze w Apokalipsie: „Potem wielki znak pojawił się na niebie: Niewiasta obleczona w słońce (…). A jest brzemienna” (Ap 12, 1-2).
Znakiem, dzięki któremu możemy rozpoznać przyjście Mesjasza jest błogosławiony stan Maryi. Na ikonie ten stan wyrażony został w sposób nie fizyczny, ale duchowy. Słowo Boże, Przedwieczny Logos, ma postać ludzką. Nie jest to jednak jeszcze postać Jezusa z Nazaretu, do której przyzwyczailiśmy się w ikonografii. Ma wygląd bardziej młodzieńczy i jest bez brody. Jego postać znajduje się nie na wysokości właściwej dla płodu, ale nieco wyżej, pokazując tym samym na rzeczywistość fizyczną, ale również i na duchową: obecność Boga w sercu.
Postać Przedwiecznego Logosu przedstawiona została na tle okrągłej niebieskiej sfery z symbolicznymi ciałami niebieskimi, co jest symbolem kosmicznego ogromu Stwórcy, Jego odwiecznego istnienia i władzy nad stworzeniem, a jednocześnie pokazuje, że to właśnie Bóg Odwieczny stał się ciałem w ciele Maryi.
Najświętsza Maryja Panna ma ręce wzniesione w geście modlitewnego uwielbienia. W ikonografii ten układ nazywany jest „oranta”. Modlitewne uwielbienie to reakcja na to, co stało się w życiu Maryi z chwilą wcielenia.
Ikona „Słowo ciałem się się stało”
Warto wspomnieć jeszcze o ikonie o podobnej tematyce, która nazywa się „Słowo ciałem się się stało”. Najbardziej znana ikona pod tym wezwaniem znajdowała się w rosyjskiej wiosce Albazino, nad rzeką Amur, na granicy z Chinami. Była ona świadkiem walk rosyjsko-chińskich już w XVII wieku. Obecnie jest ona patronką rosyjskiego Dalekiego Wschodu, czyli terenów położonych na wschód od Bajkału, które w Polsce mylnie nazywane są Syberią.
Ikona ta różni się niekiedy w szczegółach, ale chyba największe wrażenie wywiera ten wariant, gdzie Słowo Wcielone jak gdyby wychodzi zza uchylonego rąbka szaty Najświętszej Maryi Panny. Z jednej strony jest on otoczony eliptyczną, nadprzyrodzoną sferą, ale jego naga postać pokazuje już pełną solidarność z losem każdego człowieka, który za starotestamentalnym Hiobem może o sobie powiedzieć: „Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę” (Hi 1, 21). Pas na brzuchu Maryi i układ Jej rąk podkreślają fizyczny aspekt brzemiennego stanu, w jakim się Ona znajduje.
Niech te ikony pomogą nam wejść w adwentową, a później bożonarodzeniową atmosferę wcielenia Słowa Przedwiecznego.
Fotografie ikon za:
Fot.: http://hram-kupina.ru/cerkovnyj-kalendar/ikona-bozhiej-materi-znamenie/
http://samlib.ru/r/raba_b_i/molitva-47.shtml