Jesteśmy w pierwszych dniach miesiąca maja, w którym czcimy w wyjątkowy sposób Matkę Jezusa, Maryję. Jej imieniu poświęconych jest na całym świecie tysiące kościołów, bazylik, sanktuariów, świątyń. Oto refleksja o pierwszej świątyni w historii chrześcijaństwa poświęconej Matce Jezusa.
Wiara nas poucza, że Bóg jest obecny wszędzie i że żadne miejsce i świątynia nie jest w stanie Go objąć czy ograniczyć. Idea "świątyni" jako miejsca szczególnego przebywania Boga rozwijała się poprzez cały Stary Testament, by w końcu ewoluować do znaczenia jak najbardziej duchowego. Jezus poucza nas, że prawdziwi czciciele czczą Boga "w duchu i w prawdzie". Idąc konsekwentnie za tą ideą rozumiemy, że wpierw czyste serce człowieka jest prawdziwą świątynią Ducha Św. I w takich przebywa On, Bóg, Święte świętych.
Jednak człowiek będąc duchem i ciałem pragnie też "dotknąć" Boga i przemówić do niego na sposób "ciała". Przypomnijmy, iż wpierw był to pomysł samego Boga, który w swoim Synu objawił się na sposób ciała i ludzie doświadczyli "bóstwa na sposób ciała". To objawianie się Boga na sposób ciała, czyli na sposób bliższy człowiekowi, ma miejsce w tysiącach sanktuariów maryjnych na całym świecie. W jaki sposób? Poprzez pośrednictwo Maryi, Matki Jezusa i naszej Matki. Maryja jest tym szczególnym kanałem objawiania się Boga na sposób ciała, bowiem to za Jej przyzwoleniem i w Niej "Słowo stało się Ciałem..." (J 1,14 ).
Spośród tysięcy sanktuariów maryjnych rozsianych po całej ziemi wybrałem to, w którym doświadczyłem Boga na sposób ciała, czyli Boga bliskiego człowiekowi. Santa Maria Maggiore (Sanktuarium Matki Bożej Większej) w Rzymie stało mi się bliskie szczególnie w latach 2000- 2004, kiedy studiowałem w tym mieście na Papieskim Uniwersytecie Salezjańskim. Usytuowane w pobliżu Termini, głównej stacji kolejowej Rzymu, sanktuarium to ma chyba najbardziej korzystne połączenie i daje szansę tysiącom pielgrzymów do odwiedzenia tego świętego miejsca. Z obowiązku i tradycji jest ono na szlaku każdego pielgrzyma, który pragnie oddać cześć i zawierzyć swoje życie Maryi, Matce Jezusa.
Wchodząc do wnętrza tego sanktuarium wchodzisz w inny, Boży i sakralny świat, wzywający cię do uwielbienia i medytacji. Kolor złota, który obficie przebija się w dekoracjach ścian, rzeźb, obrazów i ołtarzy, jak gdyby pragnie cię oślepić, zamknąć zmysły ciała, by uwrażliwić zmysły serca i ducha.
Nie sposób w tak krótkim tekście wyrazić uczucia jakie wypełniają serce kontemplując wnętrze. Jest sporo symboli zawartych choćby w samym stylu bazyliki. Być może nie każdy zwraca uwagę na symboliczną liczbę 40 kolumn, które odgradzają główną nawę od bocznych. Dla człowieka wiary ta liczba jakby automatycznie wprowadza ducha ludzkiego w świat biblijny, bez którego nie sposób zrozumieć znaczenia i sensu samej świątyni. Teologia biblijna poucza nas, że w historii zbawienia Bóg często dawał znaki swojemu ludowi, aby go zapewnić o swojej obecności i byciu blisko niego.
Bazylika zrodziła się ze ZNAKU. Jest owocem znaku Opatrzności Bożej. Zgodnie z legendą w roku 352, papież Liberiusz i rzymianin Jan ujrzeli we śnie Matkę Bożą, która powiedziała im, że w miejscu, w którym w środku lata spadnie śnieg, zostanie zbudowany kościół. W nocy z 4 na 5 sierpnia 352 roku wzgórze Eskwilińskie pokrył śnieg. Papież w obecności ludu rzymskiego wytyczył zarys przyszłego kościoła. W roku 432, po soborze efeskim, rozpoczęto budowę kościoła na zlecenie papieża Sykstusa III. W tym czasie na wzgórzu Eskwilin znajdowała się pogańska świątynia Junony Lucindy, opiekunki rodzących kobiet. Kolumny z tej świątyni wykorzystano przy budowie nowego kościoła. W świątyni umieszczono ikonę znaną dziś jako Matka Boża Śnieżna, albo Salus Populi Romani (Ratunek Ludu Rzymskiego).
Bazylika została poświęcona św. Marii z Nazaretu. Jej inna nazwa to Santa Maria della Neve (Matki Boskiej Śnieżnej). Od momentu gdy w bazylice znalazły się relikwie żłóbka, powstała nazwa - Santa Maria ad Presepe (Matki Bożej przy Żłóbku). Znana jest też jako bazylika liberiańska (od imienia papieża Liberiusza). W liturgii Kościoła katolickiego jest znana jako Rzymska Bazylika Najświętszej Maryi Panny. Należy wraz z bazylikami - św. Piotra na Watykanie, św. Jana na Lateranie i św. Pawła za Murami - do bazylik papieskich (dawniej zwanych patriarchalnymi) Rzymu i Watykanu.
Jak każde sanktuarium jest ono zapisem i świadectwem wiary następujących po sobie pokoleń ludu Bożego. Zbliżając się do świętych miejsc wpierw trzeba ożywić w sobie ducha wiary, aby nie poprzestać jedynie na turystycznym i "światowym" poziomie postrzegania. Jako dla werbisty, któremu bliska jest tajemnicą Wcielenia, naturalnym stało się, że przekraczałem progi tego sanktuarium więcej niż 100 razy. Bowiem w tej świątyni tajemnica Wcielenia, objawienia się Boga na sposób ciała, jest w sposób dobitny czczona i kontemplowana.
Pod głównym ołtarzem po dziś dzień, od setek lat, umieszczone są relikwie żłóbka, które jakby chcą rzucić na kolana niedowiarstwo wielu. To dzięki wypełnieniu się tajemnicy Wcielenia było możliwe zaistnienie w historii zbawienia tajemnicy Eucharystii. Jestem przekonany, iż coroczne procesje w święto Bożego Ciała z Bazyliki na Lateranie do Bazyliki Matki Bożej Większej, którym od lat przewodniczy Biskup Rzymu, zawierają ten właśnie ukryty zamysł wiary.
Bazylika Matki Bożej Większej, można by rzec, jest wotum wdzięczności za dogmat o boskim macierzyństwie Maryi, ogłoszonym w Efezie w 431 roku. Jest pierwszą świątynią ku czci tej, która była i jest po wsze czasy ZNAKIEM Boga, który raz stawszy się Ciałem za Jej przyzwoleniem, aż do końca czasów będzie Bogiem pośród nas, bóstwem na sposób ciała.