O misjach inaczej

PODCAST

26 lat na argentyńskiej ziemi

O. Henryk Skowronek SVD od 26 lat pracuje w Argentynie. Pochodzi ze Śremu. Po święceniach kapłańskich w 1992 roku i dwuletniej praktyce duszpasterskiej w Nysie wyjechał do kraju swego przeznaczenia misyjnego. W kontekście pracy parafialnej, którą głównie się zajmuje, opowiada o Argentynie i jej mieszkańcach.

Z paszportem w jedną stronę

O. Adam Pirożek SVD wyjechał na misje do Ameryki Płd. w 1982 r. Był wtedy stan wojenny. Otrzymał paszport w jedną stronę i nie wiedział, czy kiedykolwiek wróci do Polski. Tak kiedyś na misje wyjeżdżali pierwsi werbiści. Św. Józef Freinademetz wyjechał do Chin i nigdy nie wrócił już do rodzinnego Tyrolu.

Na zaufanie Indian Aymara trzeba zasłużyć

O. Marcin Domański SVD pochodzi z Rybnika. Po przyjęciu święceń kapłańskich w 2018 roku wyjechał na misje do Boliwii. Trafił na Altiplano, śródgórski płaskowyż w Andach. Opowiada o swoim wciąż świeżym doświadczeniu pracy misyjnej wśród Indian Aymara.

W Rosji jesteśmy znakiem obecności Boga

O. Dariusz Pielak SVD od 17 lat pracuje w Rosji, głównie w Moskwie. Wcześniej był misjonarzem w Argentynie, Hiszpanii i Urugwaju. Jest wykładowcą Pisma Świętego i znawcą duchowości założyciela werbistów, św. Arnolda Janssena. Z tej szerokiej perspektywy mówi o tym, co to znaczy być misjonarzem i na czym polega ewangelizacja.

Bangladesz: misjonarz w muzułmańskim kraju

O. Mariusz Pacuła SVD przez 17 lat pracował w Ghanie. Odpowiadając na prośbę przełożonego Zgromadzenia w 2018 roku rozpoczął pracę w nowej misji werbistowskiej w Bangladeszu. Opowiada o różnicach kulturowych między Afryką i południowo-wschodnią Azją, a także o niełatwych realiach pracy misyjnej w całkowicie muzułmańskim społeczeństwie. Katolicy żyją w Bangladeszu już od 500 lat, ale w strukturze społeczeństwa jest ich zaledwie 0,04%.

Dawać choć trochę miłości

S. Wiktoria Kovalchuk SSpS pracuje w Grecji wśród imigrantów i uchodźców, którzy pochodzą głównie z Afganistanu. Sama jest emigrantką, ponieważ po aneksji Krymu przez Rosję, musiała opuścić swoje rodzinne strony. W Atenach współpracuje z Jezuicką Służbą Uchodźcom (JRS). Uczy imigrantów języka angielskiego, prowadzi zajęcia pozalekcyjne dla ich dzieci, a na Placu Wiktorii robi razem z dziewczynkami afgańskich uchodźców lalki ze szmat.