O. Andrzej Fecko SVD wyjechał do Angoli w 1980 roku. W 1996 roku w Kifangondo o. Andrzej wybudował Centrum Medyczne św. Łukasza, które szybko stało się jedną z najważniejszych i najlepiej wyposażonych placówek w Angoli. Kierował nią do 2013 roku, a w następnym roku przeniósł się do Portugalii. Obecnie prowadzi parafię w Lizbonie i jest ekonomem werbistowskiego seminarium duchownego.
O. Tadeusz Gruca SVD wyjechał do Indonezji w 1965 roku, w grupie pierwszych polskich misjonarzy udających się na misje po wojnie. Od tego czasu pracuje tam nieprzerwanie. W rozmowie opowiada o okolicznościach swojego wyjazdu, o wieloletniej współpracy z ludźmi, o ponad 200 projektach budowlanych, które zrealizował, o relacjach między muzułmanami i katolikami w dzisiejszej Indonezji.
O. Krystian Traczyk SVD jest misjonarzem w Afryce od 1982 roku. Najpierw 5 lat pracował w Botswanie, a od 1987 roku posługuje w Zimbabwe. Był w grupie pierwszych werbistów, którzy rozpoczynali działalność misyjną w obu tych krajach. Jednocześnie był pierwszym polskim misjonarzem pracującym w Botswanie.
Siostra Lucyna Grząśko SSpS jest misjonarką ze Zgromadzenia Sióstr Służebnic Ducha Świętego. W Ukrainie pracuje od 30 lat. Od 12 lat jest dziennikarką i prowadzącą programy w Radio Maria Ukraina.
Po wybuchu wojny w lutym 2022 roku zdecydowała się wrócić do Kijowa i służyć ludziom poprzez audycje radiowe. Jak sama przyznaje ta decyzja nie była łatwa.
O. Józef Gwóźdź SVD pracował rok w Kostaryce, a potem 8 lat w Nikaragui. Zajmował się tam głównie pracą duszpasterską w parafiach. Następnie przeniósł się do Panamy, gdzie przez 6 lat był wikariuszem biskupim i diecezjalnym koordynatorem Światowych Dni Młodzieży 2019. W kontekście bpa Jorge Novaka SVD, którego posługa była tematem jego doktoratu, mówi o duchowym wymiarze prowadzenia misji.
O. Marian Brudny od kilku lat jest proboszczem parafii w Uhříněves na przedmieściach Pragi. Wcześniej, przez 21 lat, pracował w Demokratycznej Republice Konga, gdy kraj był jeszcze Zairem. Bezpośrednio po święceniach kapłańskich przez kilka lat także pracował w Czechach, zatem jego misyjne drogi zatoczyły koło.