Wydarzyło się to w Tutume w Botswanie. Niedzielny poranek. Odsuwam zasłony. Promienie porannego słońca wypełniają pokój. Zaspanym nieco wzrokiem obserwuję misję. Cisza i pustka. Msza rozpocznie się dopiero za godzinę.
W pewnej chwili wzrok zatrzymuje się na postaci starszej osoby. Mężczyzna, około75 lat, siedzi na kamieniu pod drzewem mopane (gatunek występujący w południowej części kontynentu afrykańskiego). W jego postawie nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie fakt leżącej na jego kolanach otwartej Biblii.