Świat według werbistów

BLOG

Reading Biblie

„Czytam je codziennie, tylko nikomu nie mów”

"Codziennie je czytam, tylko nikomu nie mów" – głos jej towarzyszył mi przez następnie kilka dni. Nie wiedziałem dlaczego? Nie wiedziałem co powinienem zrobić? W końcu zdyjąłem Pismo Św. z półki i położyłem je na biurku, obok laptopa. Zacząłem czytać codziennie jeden rozdział z Ewangelii. Kiedy skończyłem Nowy Testament, zaczynałem od początku.

Minęło około pół roku. W końcu zaświecił promyk w mojej logice i sercu. Zrozumiałem, że codzienne czytanie Pisma Św. to nie intelektualne pogłębianie wiedzy o Bogu i samym sobie, a raczej budowanie relacji. To było takie proste - chodziło o poznanie, pierwszy zachwyt i dokonanie wyboru. Był to pewnego rodzaju proces budowania relacji ze Słowem, które jest życiem (J 6, 68).

Indonezja

O Indonezji

Wybierając się do egzotycznego kraju staramy się poznać jego kulturę, język i religię. Każdy misjonarz, który poważnie traktuje ludzi, którym ma głosić Dobrą Nowinę, również tak postępuje.

Na temat Indonezji można wiele dowiedzieć się z internetu, ale pierwszym źródłem informacji nadal pozostają książki. Na rynku polskim można zakupić dobre przewodniki (np. A. Wójcik, „Indonezja”). Mamy też do dyspozycji obszerne opracowania (np. E. Pisani, „Indonezja itd.: studium nieprawdopodobnego narodu”) lub książki podróżnicze (A. Jaklewicz, „Indonezja. Po drugiej stronie raju”).

Którędy i dokąd

Którędy i dokąd?

Co jakiś czas zatrzymuję wzrok na przykościelnych gablotach. Różne są. Duże, małe, na widoku albo za zamkniętą kratą broniącą wejścia do świątyni. Aktualne i pomocne, ale także muzealne i archiwalne.

Ostatnim razem moją uwagę przykuły pojawiające się w okolicach wakacji plakaty powołaniowe. I znów – różne są. Niektóre rodem z lat 90. Dziwne kontrasty, nietypowe rozłożenie akcentów. Bywają też bardziej profesjonalne. Czytelne. Diecezjalne i zakonne, seminaryjne, rekolekcyjne, wakacyjne, skierowane do obojga płci. Zachęcają, zapraszają, żeby przyjechać, spróbować , zobaczyć, dołączyć do zwycięskiej drużyny, przeżyć przygodę życia, odpowiedzieć na wezwanie.

Biblia

Moje spotkanie ze Słowem Boga

Łatwo jest opowiadać czy pisać, co inni mówią o Chrystusie. Inaczej to wygląda, kiedy osobiście wsłuchujemy się w Jego słowa „a Wy za kogo Mnie uważacie” (Mt 16, 15) i próbujemy na to odpowiedzieć.

Moje doświadczenie osobistego spotkania ze Słowem Boga, czyli Pismem Św., rozpoczęło się dość późno. Po raz pierwszy wziąłem Biblię do ręki w czasie formacji kapłańsko-zakonnej. Czyli w wieku około 20 lat. Wziąłem, ponieważ taki był wymóg formacji i akademickiego programu. Czytałem Biblię ponieważ musiałem zdać egzaminy i wypełniać oczekiwania formacji.

Seminarium w Ledalero

Powołany na Flores

Wyspa Flores jest częścią niepodległej Indonezji i należy do Prowincji Ende Zgromadzenia Słowa Bożego. Już przed II wojną światową przybyli tam pierwsi bracia zakonni z Polski. Następnie w 1965 roku przybyła duża grupa polskich misjonarzy werbistów, m.in. oo. Stanisław Ograbek, Stanisław Wyparło, Czesław Osiecki i Stefan Wrosz.

Tych 20 misjonarzy dobrze zapisało się w historii Kościoła katolickiego w Indonezji. Dla przykładu o. Stanisław Wyparło wybudował ponad 30 kościołów, a o. Stanisław Ograbek odpowiadał za największy na wyspie projekt budowy głównej drogi – Trans Flores. Ponadto o. Józef Pieniążek przez długie lata był wykładowcą w Seminarium Świętego Pawła w Ledalero w pobliżu największego miasta Maumere.

Biblia

Dlaczego Pismo Święte?

Wielu zadaje sobie pytanie: dlaczego czytać Pismo Święte? Jedni odpowiadają, że przecież wystarczy od czasu do czasu pójść do kościoła i pomodlić się, a życie samo się potoczy. Inni czytają Słowo Boga i nie rozumieją, co czytają. W końcu odkładają Biblię i szukają po swojemu.

Musimy przyznać, że jest w człowieku pragnienie ciągłego poszukiwania. Wszystko zależy od tego jakie stawiamy sobie cele. Jeżeli szukamy kariery, majątku, władzy i popularności, nie będziemy tego szukać w Biblii. Jeżeli natomiast interesuje nas sens życia, prawda o samym sobie i otaczającym nas świecie, wówczas ludzka wiedza nie wystarczy, aby odpowiedzieć na te pytania.

Targowisko w Afryce

Targowanie

Wchodzę do sklepu z biżuterią. Interesuje mnie zakup zegarka. Obserwuję ciekawą propozycję wielu modeli umieszczonych na wystawie. Upatruję taki, który bardzo mi się podoba. Zerkam na cenę. Zawsze ten sam problem. Jest za wysoka. Nie poddaję się i pytam odważnie sprzedawcę: - Ile Pani może obniżyć za ten zegarek?

Pani robi zaskoczoną minę. Źrenice prawie wyskakują jej z orbity. Głowę wychyla w górę i chwyta nerwowo oddech. Spogląda na mnie z presją wyrzutu wypowiadając krótko i zdecydowanie: - To nie targ! Cena jest nie do zmiany!

Ten pierwszy

Nie będę oryginalny. Bo o czym, jak nie o Mundialu? Po porażce naszej reprezentacji, zanim jeszcze ostygła murawa, włączyły się wszelkiej maści mądre głowy, niektóre z mazakami, którymi wszystko nam rozrysują, inne z załamanymi rękami niezdolnymi utrzymać szklanki z wodą, taki to był blamaż. Pomiędzy ich wypowiedzi wklejony tak zwany ‘zwykły człowiek’, statystyczny Kowalski, który wysupłał kilka tysięcy złotych, ubrał się od stóp do głów w barwy narodowe, kupił bilet na samolot, kupił bilety na mecze i nastawił się na fiestę.