Świat według werbistów

BLOG

arrows01Kategoria: DUCHOWOŚĆ


 

O czci Ducha Świętego w ludzkiej postaci

W Starym Przymierzu zakazane było przedstawianie Boga jako postaci ludzkiej, by przez to obronić Jego duchowość, a ludzi ustrzec przed niewłaściwą Jego czcią. Ponieważ w Nowym Przymierzu argumenty te utraciły swoją moc, pozwala się na ludzkie przedstawianie pierwszych dwóch Osób. W przeciwieństwie do Nich, Ducha Świętego - z chwilą ogłoszenia dekretu Benedykta XIV - można przedstawiać jedynie jako gołębicę. Czy nie nadeszła właściwa pora, by wystąpić o zniesienie tego zakazu.

A jednak Słowo

Jesteśmy przekonani, że słowo dziś niewiele znaczy. Uczy nas tego struktura świata społecznego i politycznego. Mówi się dużo, sieje się słowa jak popiół na łąki, mass-media w tym pomagają. Wiadomości przelewają się, tworząc ogólny mentlik w głowie, no i manipulując. Jest i coś z prawdy, i coś z kłamstwa, jest coś z tanich obietnic i z pustych sensacji. Mimo tych wszystkich mankamentów słowa Bóg wybrał je, aby opowiedzieć człowiekowi całą historię zbawienia.

Błogosławiona Maria Helena i św. Arnold - duchowe pokrewieństwo

Czytając o życiu błogosławionej Marii Heleny Stollenwerk, zwróciłem uwagę na jej przynależność do Apostolstwa Modlitwy. Siostra Maria Helena dołączyła do tego ruchu w 1866 roku w wieku 14 lat. Zaskakujące jest to, że w tym samym roku młody ksiądz, nauczyciel przedmiotów ścisłych w małym niemieckim miasteczku Bocholt, przyłączył się do tego ruchu. Nazywał się Arnold Janssen.

Dynamit

Czym jest dynamit każdy z nas wie, choć z pewnością nie każdy chciałby bezpośrednio doświadczyć siły jego działania. Ma w sobie moc! Częściej jest destruktywna.

Mniejsza o moc negatywną, choć przecież bolesną. Spróbujmy pomyśleć o energii pozytywnej. Tak właściwie to każdy z nas ją ma. Ktoś powie: „mnie już ona uciekła z latami”. Ale czy tylko o energię fizyczną chodzi?

Przemija

W listopadzie jakoś bardziej dociera do nas prawda, że przemija postać tego świata. Wizyty na cmentarzach, o ile nie zamieni się ich w krzyżówkę Rajdu Znicz ze spotkaniem towarzyskim, uświadamiają bardziej, niż cokolwiek, że ulotnym jest wszystko, co cenimy, kochamy i na czym nam zależy. Życie to ciągłe ćwiczenia z utraty, ćwiczenia w robieniu miejsca dla wieczności, jakkolwiek się ją dziś rozumie.

Obserwuję ostatnio sporo pożegnań, tych z gatunku ostatnich. Dominują dwie postawy.

Czy Słowo Boga jest znakiem czasu?

Kilka miesięcy temu na naszej misji w Ligaya rozpoczęliśmy duchowe ćwiczenia, gdy zauważyłem, że dla wielu ludzi wiara to praktykowanie, nawyki i przyzwyczajenia. Brakowało osobistego doświadczenia intymności z Bogiem. A intymność to wiara, która rodzi się ze słuchania słów Chrystusa.

Tak więc rozpoczęliśmy naszą przygodę ze Słowem Boga pod hasłem: ‘Pismo święte w każdym domu, każda rodzina czyta Słowo Boga”. Chodzi o to, aby Słowo Boga stało się Ciałem i zamieszkało w każdej rodzinie, w sercu człowieka.

O Matce Słowa

W Polsce są różne ośrodki ceniące sobie nabożeństwo do Matki Słowa. Warto wymienić przede wszystkim pallotynów, którzy promują objawienia Matki Słowa z Kibeho w Rwandzie. Ostatnio dołączyli do nich marianie, którzy też mają swoje misje w tym afrykańskim kraju.

Ostatnio dowiedziałem się, że o. Zdzisław Grad SVD na Madagaskarze buduje kapliczkę Matki Słowa. Głównym symbolem będzie figura Matki Boskiej, która wznosi Dzieciątko Jezus – Słowo Wcielone, jednocześnie przedstawiając Je ludziom i wsłuchując się w Jego głos.

Bartymeusz wie, czego chce od Jezusa

Ślepota Bartymeusza stała się inspiracją, wyzwaniem i mocą, aby wstać i zbliżyć się do Jezusa. Stała się kluczem i motywacją to tego, aby w Bogu szukać uzdrowienia. Z głębi swego „żałosnego” doświadczenia wołał głośno: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną”.

Czy masz pragnienie, aby zbliżyć się do Jezusa i prosić o uzdrowienie? Innymi słowy, czy rozpoznajesz w sobie rodzaj ślepoty, która sprawia, że wołasz do Jezusa: „Synu Dawida, ulituj się nade mną”?