Świat według werbistów

BLOG

Ewangelia a kultura

Doświadczenie głoszenia Ewangelii w różnych kulturach i za pomocą lokalnych języków jest bardzo ważnym procesem. Jako misjonarze czynimy to naczelnym elementem naszej działalności. Kontekst siania wiary w tak wielu terenach jest zgodne z naszym charyzmatem i stanowi o naszej werbistowskiej tożsamości. Wielu z nas zdaje sobie sprawę z trudu jaki potrzeba ponieść, aby inkulturować Dobrą Nowinę na obcej ziemi. To nieustanne wyzwania, ale zarazem łaska i błogosławieństwo.

Historia jednej fotografii MIEJSCE

Zapewne każdy z nas ma jakieś swoje ulubione miejsce, do którego chętnie wraca. Miejsce naznaczone jakimś wspomnieniem, przełomowym wydarzeniem czy wewnętrznym urokiem. Być może inni przejdą wobec niego zupełnie obojętnie, ale dla nas pozostanie szczególne. 

Ilekroć jestem w Rzymie, staram się iść na Awentyn – jedno z siedmiu wzgórz, na których ulokowało się Wieczne Miasto. To tylko 20 minut spaceru od naszego domu przy Via dei Verbiti 1.

Szaleństwo wiary

Lalaem była jedyną katoliczką w rodzinie i już to stawiało ją w bardzo trudnej sytuacji. Nie dość, że była kobietą, a więc z ograniczonymi prawami, to jeszcze postanowiła naśladować „religię białego”. Nie mogła uczestniczyć w tradycyjnych rytuałach i składaniu ofiar ze zwierząt. Nie mogła też składać datków na takie ofiary, które według miejscowych wierzeń, miałyby zapewnić dobrobyt wszystkim, a nawet ochronę dla wszystkich w zagrodzie lub w całym klanie.

Idę łowić ryby

Problem pojawia się wraz z nastaniem czasu Wielkanocy. Jak przeżyć ten czas? Co jest do ‘zrobienia’, żeby mieć poczucie dobrego wykorzystania tych pięćdziesięciu dni? Pytanie może wydać się retoryczne, ale po prawdzie dotyka ono wprost naszego życia i naszej misji. I domaga się bardzo konkretnej odpowiedzi. I każdy, kto poważnie podszedł do tematu wie, że udzielenie odpowiedzi na to pytanie rodzi trudność.

Pożegnania

Z początkiem maja tego roku żegnałem się z Collegio del Verbo Divino w Rzymie. Sam chciałem zmiany mojej pracy, ale nie wydawało mi się, że tak wiele będzie mnie kosztować rozstanie z wielu współbraćmi i znajomymi ludźmi. Dopiero przy pożegnaniach zrozumiałem, jak bardzo zżyliśmy się też z niektórymi wspólnotami sióstr oraz jak bardzo niektóre modlą się za mnie i życzą mi dobra. Z niektórymi przeżyliśmy wspólnie cztery lata, w tym szczególny czas pandemii.

“Matka Słowa i Matka wiary” - maryjne wezwania na czas kryzysu

Wezwanie „Matka Słowa” jest związane z charyzmatem instytutów o podobnej nazwie. Można też spotkać parafie pod tym wezwaniem założone przez werbistów. Wezwanie to spotykane jest również w takich instytutach jak „Instytut Słowa Wcielonego” w Argentynie, czy ruch katolicki „Verbum Dei” (Słowa Bożego) w Hiszpanii. Częstochowski tygodnik katolicki „Niedziela” corocznie przyznaje nagrodę „Matki Słowa”. W tym przypadku nie jest to związane z nazwą, ale ze specyfiką działalności dziennikarskiej, które przecież zajmuje się słowem.

Historia jednej fotografii CIERPIENIE

Najpierw rzuca się nam w oczy wychudzone i zmaltretowane ciało Jezusa z uwydatnionymi żebrami i otworem po włóczni. Rozchylone usta są pamiątką po próbie zaczerpnięcia ostatniego oddechu, a odchylona do tyłu głowa wygląda jak złamany słonecznik. Zaskrzepła krew, która wypłynęła z równomiernie rozmieszczonych ran po biczowaniu i ukrzyżowaniu, imituje kwiaty – co jeszcze bardziej podkreśla dramatyzm sytuacji.

Jazda w kółko

W niedzielne popołudnie pod koniec 2021 roku wracałem do naszego Collegio w Rzymie ze spaceru. Przed bramą spotkałem mężczyznę z rowerem, który nieporadnym włoskim pytał mnie o jakiś adres i jak dojechać w określone miejsce. Okazało się, że szukał właśnie Collegio.

W czasie krótkiej rozmowy dowiedziałem się, że mężczyzna przyjechał rowerem ze Szwajcarii. Dla kogoś mógł to być zwykły zbieg okoliczności, a dla kogoś innego pomoc anioła stróża albo świętego patrona.