Pan Witold ma bardzo silne więzy duchowe z błogosławionym bratem Grzegorzem, którego pamięć jest bardzo żywa w całej jego rodzinie. Pieczołowicie zachowują oni pamiątki po nim, czcząc je jak relikwie. Bardzo ważny dla nich był proces beatyfikacyjny, w którym chętnie współpracowali.
Z czasem okazało się, że dla pana Witolda Pan Bóg przygotował szczególne zadanie. W czasie podróży do Drezna opowiedział, jak doszło do tego, że z szeregowego członka rodziny błogosławionego, stał się żarliwym propagatorem Jego kultu.