Patrzę na krzyż zatapiając swoje myśli w Tajemnicy Krzyża i widzę scenę z filmu „Ben Hur”. Strugi ulewnego deszczu spadają na umierającego na krzyżu Jezusa. Obmywają Jego zakrwawione ciało, mieszają się z Krwią Zbawiciela i po krzyżu deszcz spływa na łysą skałę Golgoty, a stamtąd cienkimi, krwawymi strumykami, jakby w pośpiechu, spływa w dół, gdzie gwałtownie przewalają się wody jerozolimskiego rynsztoku. I tu, u stóp Golgoty, w cudowny sposób spotykają się brudy Świętego Miasta z krwią Ukrzyżowanego Chrystusa.
Zamiast remontować pewien kościół, zaproponowałem, aby go zburzono i zbudowano od nowa. Usłyszałem wtedy od współbrata, że ledwo przyjechałem, a już chcę burzyć i decydować. Wycofałem się. Współbrat poleciał na wakacje. Później zaakceptowano mój pomysł. Skontaktowałem się z tamtym współbratem, a on nie pogniewał się, ale naprzywoził jeszcze tyle gwoździ i narzędzi, że praca szła jeszcze sprawniej.
Ewangelia z Niedzieli Palmowej jest Łukaszową wersją tego, jak Jezus spędził ostatnie dni swojego ziemskiego życia. Męka i śmierć Jezusa w Ewangelii św. Łukasza stają się poruszającym objawieniem nieustającego miłosierdzia Boga. Ta historia, napisana ręką św. Łukasza głosi, że Jezus jest prawdziwie Mesjaszem i Królem Żydów, Synem Człowieczym i Synem Bożym.
Błogosławieństwo potocznie oznacza przychylność, pomyślność lub dobrodziejstwo. Franciszek przypomniał dwa lata temu, że błogosławieństwo jest łaską, której Bóg udziela człowiekowi, aby pomóc mu w duchowej walce. Jak mocno to pojęcie było jednoznacznie kojarzone tylko z pierwszym znaczeniem, świadczy reakcja mediów po ogłoszeniu deklaracji Fiducia supplicans.
Historię opisaną w ewangelii na 5. niedzielę Wielkiego Postu znajdujemy tylko w Ewangelii według św. Jana. Dzisiaj spotykamy Jezusa, który odmawia skazania na śmierć kobiety przyłapanej na cudzołóstwie. Jezusa jest postawiony między ślepym stosowaniem Prawa Mojżeszowego a ratowaniem ludzkiego życia. Jezus wybiera ratowanie życia. W ten sposób wskazuje, że celem każdego prawa w oczach Boga jest promowanie życia.
Droga wznosiła się do góry, a jej widok rozmywał się w oczach okropnej męki, do której rytm wygrywał świszczący w piersiach oddech umęczonego ciała i bęben wbijającej się coraz głębiej w skronie cierniowej korony. Ta droga miała schody i ciemność przed oczyma. Te drogę cechowały uderzenia w plecy katowskiego bata i ciężkiego krzyża. Tej drodze towarzyszyły ukazujące się twarze i stopy ludzkie, upadki raniące głowę okrytą cierniową koroną.
Ewangelia na 4. niedzielę Wielkiego Postu porównuje Boga do Ojca, który traci dwóch synów. Jeden z synów opuszcza dom ojca, ale po wszystkim wraca. Drugi, który nigdy nie opuścił domu, jest stracony tak samo jak jego brat. Ojciec wita ich oboje jako swoje umiłowane dzieci.
Ojciec tych dwóch synów jest cały czas centralną postacią nauki Jezusa. W tej historii jest pokazana przede wszystkim miłość ojca do jego synów - jeden i drugi został utracony w taki albo inny sposób.
Ewangelia na 3. niedzielę Wielkiego Postu pokazuje sposób, w jaki wielu ludzi patrzy na cierpienie. Tak w czasach Jezusa, jak i dzisiaj, ludzie mają tendencję do kojarzenia cierpienia z popełnianiem grzechu. Ludzie uważają, że jeśli człowiek dużo cierpi, to jest to skutkiem popełnionych przez tego niego grzechów.
Chociaż prawdą jest, że grzesznik ponosi konsekwencje swojego grzechu, to Jezus w swoim nauczaniu o skutkach grzechu wykracza poza fizyczny stan cierpienia.