Świat według werbistów

BLOG

Wiara staje się 'Ciałem', a czyn staje się wiarą

Minęły cztery dni. Ogarnął mnie pewnego rodzaju marazm i smutek intelektualnego spotkania z Bogiem. Byłem zdecydowany zrezygnować z rekolekcji. Podzieliłem się moim doświadczeniem z przewodnikiem duchowym i otrzymałem kolejne trzy teksty do rozważania. Wróciłem do mego pokoju, otworzyłem Pismo Święte na fragmencie z Ewangelii św. Marka 10,46–52 i zacząłem czytać. Wziąłem długopis do ręki. Byłem gotowy, aby zapisywać, jak samo to określałem, swoje „złote myśli”. Szybko jednak odłożyłem długopis. Wstałem i przez chwilę chodziłem po pokoju.

- Ślepy Bartymeusz – powtarzałem.

W rodzinnych stronach św. Józefa Freinademetza

Bressanone to urokliwe, nieduże miasteczko w górach Tyrolu. W jednym z kościołów w centrum znajduje się ołtarz upamiętniający św. Józefa Freinademetza. To właśnie w tym mieście odbyła się słynna rozmowa św. Arnolda z arcybiskupem Gesserem na temat przeznaczenia o. Józefa na misje. Miał on powiedzieć: „Jako biskup Brixen nie wyrażam zgody, ale jako biskup katolicki – zgadzam się”. Piękny przykład dla hierarchów po dziś dzień.

Święta nie będzie (na razie)

W Rosji trwa „Rok Matki Słowa i pielgrzymki ikony Matki Boskiej Fatimskiej”. Każda parafia otrzymała kopię ikony i materiały duszpasterskie, poświęcone słuchaniu słowa Bożego według przykładu Maryi.

Ten Rok Maryjny, a jednocześnie Biblijny, powinien trwać od 25 marca 2020 do 25 marca 2021. Jednak w momencie startu programu trzeba było zamknąć kościoły, przez co prawdziwy początek miał miejsce dopiero jesienią.

Dojrzewanie dzięki otwarciu na nowe doświadczenie

Rozpoczynając Nowy Rok wielu z nas wyznacza sobie nowe cele. Taka jest natura człowieka, że z jednej strony potrzebuje stałości, a drugiej strony ciągle poszukuje zmiany.

W nowym roku, gdy wokół wiele niepewności i zwątpienia, wielu szuka stałości i fundamentu. Potrzebuje tego, aby otworzyć się na nowe doświadczenie i poznanie Boga. Ewangelia, która głosi wolę Boga, jest fundamentem dojrzewania i wzrastania w intymnej relacji z Bogiem i samym sobą.

W sumie...

Nie jestem fanem podsumowań na koniec roku. Fanem postanowień noworocznych też w sumie nie jestem. Ale prawdą jest, że nie da się od nich uciec. Pamiętam tłumy w kościele, kiedy w ostatni dzień roku proboszcz z ambony, w miejsce homilii, wygłaszał arkusz z Excela. Tyle nam urosło, tyle spadło, na cmentarzu wzrost o 45%, przy chrzcielnicy spadek o 27%, 123 321 komunii świętych, 5003 spowiedzi. Ale uległem, pod naporem aktywu parafialnego.

Historia jednej fotografii NATYCHMIAST

Zdjęcie zrobiłem je w Indiach, nad Zatoką Bengalską, a konkretnie w Puri. To miasto słynie nie tylko z jednej z najważniejszych dla hinduistów świątyń, ale także z pięknych zachodów słońca, które przyciągają turystów. Zapewne mieszkanką jednego z nich jest ta kobieta.

Nic nie dzieje się tutaj natychmiast. Niczego nie da się przyspieszyć. Odwieczne, naturalne procesy dokonują się według własnego tempa. Monotonia wędrujących tam i z powrotem fal jeszcze bardziej to podkreśla.

Przebudzenie wiary: poznali i uwierzyli

Opowiadania a zarazem świadectwo innych o Bogu są ważnym doświadczeniem w życiu człowieka. Jest to początek drogi, poszukiwania i wyboru. Inspirują nas do wyjścia z otoczenia własnych przyzwyczajeń i schematów myślowych, aby poszukiwać i poznać Prawdę.

Słyszymy również opowiadania, które zabijają w nas wszelkie pragnienia serca i umysłu, aby poznać i żyć Prawdą. Jest grupa ludzi, która otwarcie zachęca i naciska wręcz do odrzucenia Boga i Jego miłości. Często czynią to pod tak zwanym płaszczykiem szukania własnego szczęścia, własnej prawdy, wygodnictwa i popularności.

Historia jednej fotografii CMENTARZE

Mam wiele pięknych zdjęć zrobionych na warszawskich Powązkach i na Pęksowym Brzysku w Zakopanem. Wybrałem jednak to, z Papui Nowej Gwinei. Jest w dużym kontraście do naszych cmentarzy i do listopadowej aury. Może dzięki temu daje dobrą odpowiedź na niewypowiedziane na głos pytanie, które stawia nam każdy cmentarz. To pytanie brzmi: "Co dalej?"

Na Cmentarzu Wojennym w Bomana, na peryferiach stolicy kraju, Port Moresby, zostało pochowanych 3824 żołnierzy Brytyjskiej Wspólnoty Narodów. Zginęli podczas ostatniej wojny światowej z rąk Japończyków.